
Zatrzymajmy się dziś i zapytajmy:
Jak technologia, którą stworzyliśmy, wpływa na Duszę tej planety?
Każdego dnia otaczamy się światem materialnym:
samochód, telefon, komputer, nowe sprzęty, kolejne gadżety, które — jak mówimy — „są nam niezbędne do życia”.
Ale czy naprawdę są?
A jeśli są, to jaką cenę płaci za to Dusza planety?
Każdy samochód, zanim pojawił się w naszym garażu, wymagał wydobycia ogromnej ilości surowców z Matki Ziemi.
Ile odpadów zostało wylanych?
Ile trucizn wsiąkło w glebę, spłynęło do wód, wniknęło w powietrze, które wszyscy oddychamy?
Każdy telefon, choć mieści się w dłoni, jest wynikiem złożonych procesów — od górnictwa metali rzadkich, przez chemiczne oczyszczanie, aż po toksyczne odpady wyrzucane do środowiska.
A wszystko to — dla iluzji „bycia w kontakcie” i „nowoczesności”.
Człowiek mówi: „Nie mogę bez tego żyć.”
Ale czy Dusza planety może dalej żyć, dźwigając konsekwencje naszych wyborów?
Zastanówmy się, czy naprawdę rozumiemy, jak technologia tej cywilizacji degraduje Duszę planety.
Jak wpływa na nas samych — na nasze Dusze, na Dusze naszych komórek, na harmonię całego istnienia.
Bo każda decyzja, każdy zakup, każdy nowy przedmiot to nie tylko rzecz.
To również energia, którą wnosimy w świat i którą zasilamy cykl niszczenia lub uzdrawiania.
– Czego naprawdę potrzebuję?
– Co mogę zmienić, by żyć w większym Pokoju z planetą i z moją Duszą?
Bo od naszej Świadomości zaczyna się przyszłość — zarówno nasza, jak i tej planety.