Dla kogo jestem dobrym Człowiekiem

W naszym materialnym świecie tak łatwo mówimy:

„To jest dobry człowiek.”

„To jest zły człowiek.”

Tak samo łatwo oceniamy innych, wydając szybkie osądy — kto jest „dobry”, a kto „zły”.

Ale dziś zadajmy sobie głębsze pytanie:

Dla kogo jestem dobrym Człowiekiem?

Dla kogo w pierwszej kolejności powinienem być dobrym?

Odpowiedź, według nauk Kościoła Naturalnego i zrozumienia Stwórcy, jest prosta i jednocześnie najgłębsza:

Najpierw powinniśmy być dobrzy dla Stwórcy.

A Stwórca jest w nas — w naszej Duszy Człowieka, w Duszy Fizyczności, w Duszy komórek i organów.

To właśnie tam powinna płynąć nasza dobroć.

Nie interesuje nas w pierwszej kolejności zewnętrzny świat — pochwały, podziękowania, uznania.

Najpierw pokora wobec własnej Duszy, wobec swojego wewnętrznego Światła.

Poprzez tę pokorę stajemy się dobrzy dla naszych Dusz.

To jest fundament, bez którego żadne zewnętrzne dobro nie jest prawdziwe.

Gdy staniemy się dobrzy dla siebie w tej najgłębszej warstwie,

gdy namacalnie poczujemy harmonię z własną Duszą,

wtedy dopiero możemy mówić o byciu „dobrym człowiekiem” na zewnątrz.

Dlatego dziś zatrzymajmy się i zadajmy sobie pytanie:

– Jakim jestem dobrym Człowiekiem dla mojej Duszy?

– Czy moja codzienność odżywia moje Dusze, czy je zaniedbuje?

– Czy moja dobroć płynie z prawdziwej Pokory i Miłości, czy z potrzeby uznania?

To nie świat zewnętrzny nas oceni.

To nasza Dusza wie najlepiej, czy jesteśmy dla niej naprawdę dobrzy.

I to właśnie tam zaczyna się prawdziwe Światło i prawdziwa dobroć.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewijanie do góry