Czy porządkuję siebie – czy uciekam na podwórko sąsiada?

Każdego dnia jako Człowiek staję przed pytaniem, którego często unikam:

Czy potrafię uporządkować swoje życie, swoje wnętrze, swoje zrozumienie tego świata?

Czy jestem gotów wziąć odpowiedzialność za to, co sam tworzę, co wnoszę do przestrzeni, w której żyję?

Czy może łatwiej mi jest uciec od tej odpowiedzialności i zająć się tym, co poza mną –

pójść na podwórko sąsiada, wytykać jemu błędy, szukać winy w drugim, zamiast zobaczyć bałagan we własnym wnętrzu?

To bardzo ludzki mechanizm.

Ale czy jest on zgodny z prowadzeniem Duszy Człowieka?

Czy naprawdę można zbudować Pokój na tej planecie, nie zaczynając od siebie?

Dlatego dziś zatrzymajmy się.

Nie po to, by się oceniać, ale po to, by uczciwie przeanalizować:

– Jakim ja jestem Człowiekiem?

– Czy mam w sobie gotowość, by uporządkować własne wnętrze, bez lęku, bez wymówek?

– Czy naprawdę chcę zrozumieć, co znaczy żyć odpowiedzialnie, Pokojowo, świadomie?

Bo jeśli nie porządkuję swojego wnętrza, a skupiam się na poprawianiu innych –

to nie wnoszę harmonii. Przeciwnie – dokładam kolejny hałas do świata, który i tak już krzyczy od ludzkiego niezrozumienia.

Dlatego zrozumienie tego, w jakiej pozycji jesteśmy jako Człowiek na tej planecie,

jest kluczowe:

– Czy jestem twórcą Pokoju, który zaczyna od siebie,

czy krytykiem, który od siebie ucieka?

Planeta to wspólna przestrzeń, a Dusze Człowieka mają wspólny cel:

Wnosić Pokój, nie chaos.

Ale Pokój nie zaczyna się w słowach, tylko w działaniu – w czystej, wewnętrznej pracy nad sobą.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Przewijanie do góry