Dzisiejszy dzień niech stanie się przestrzenią refleksji.
Zatrzymajmy się i zapytajmy:
Czy Człowiek może dalej kultywować brak akceptacji,
kiedy Pokój już istnieje w jego uczynkach?
Pokój chce być obecny, nie chce być ignorowany.
Jak często targujemy się z Duszą?
Człowiek potrafi rozmawiać o miłości i jedności…
a chwilę później mówi: „Ale przecież mi się należy”
Z czego? Od kogo?
Czy Pokój jest przedmiotem do negocjacji?
Stwórca posłał Swój promień – Twoją Duszę – tu, na tę planetę.
Nie po to, byś się targował.
Ale byś zrozumiał.
Byś współtworzył.
Może Stwórca zaprojektował różne warunki, by Człowiek się opamiętał.
Może choroba, samotność, zatrzymanie – są jak lustra Duszy,
które wołają: „Człowieku… opamiętaj się.”
Ale czy słyszysz?
Dobro nie może być dziwne.
Dobro nie ma zniekształceń.
To, co nazywamy „ryzykownym dobrem” – to często brak zrozumienia.
Pokój i Miłość nie mają cienia.
Mają tylko Światło.
Dziś – zbudujmy Pokój. Nie targujmy się z Duszą.
Nie tłumaczmy chaosu logiką świata.
Zbudujmy to, po co naprawdę tu przyszliśmy.
