
Czy Człowiek, który został stworzony w podobieństwie do Słońca, może rzeczywiście być jak Słońce?
Nie chodzi tu o przemianę w światło fizyczne, ale o coś znacznie głębszego:
funkcjonowanie jak Słońce – jako bezwarunkowy dawca.
W naukach Kościoła Naturalnego to zrozumienie jest oczywiste:
Człowiek może i powinien być bezwarunkowym dawcą.
To najwyższa forma realizacji Praw Kreacji i Prawa Stwórcy.
Gdy Człowiek – w swojej mądrości i świadomości – wybierze dawactwo, bez oczekiwania, bez żądania zwrotu, wtedy na tej planecie:
– zniknie chciwość,
– przeminie dominacja,
– ustanie chciejstwo.
Ludzkość opuści egregor wojny, czyli zbiorowy stan niszczenia.
A w jego miejsce powstanie Dusza Kolektywna Pokoju.
I właśnie z tej Duszy Pokoju narodzi się nowa godność Człowieka –
godność nie nadana z zewnątrz, lecz przywrócona przez samego Człowieka, który rozumie prawa Stwórcy i żyje nimi codziennie.
Bo tylko wtedy, gdy Człowiek sam siebie uszanuje przez Pokój,
wszyscy będą musieli go uszanować.
Tak zaplanował to Stwórca.
Tak działa Światło.